Koronawirus jest z nami już ponad rok. Na początku każdy z nas liczył, że to kwestia tygodni, miesięcy, a już na pewno że wyższe temperatury w okresie wakacyjnym pomogą uporać się z niespodziewaną pandemią. Czas zweryfikował jednak te przypuszczenia. Musieliśmy nauczyć się żyć w nowej rzeczywistości z wieloma ograniczeniami znanymi nam chyba tylko z filmów katastroficznych. Wiele przedsiębiorstw upadło, a inne musiały całkowicie przeorganizować swój sposób prowadzenia działalności i dostosować się do warunków epidemiologicznych. Przyjrzyjmy się jak COVID-19 wpłynął na branże, w których wykorzystywane są wózki widłowe.

Wirus zdominował życie biznesowe i społeczne na całym świecie wywracając je do góry nogami. Pozycja wielu stabilnych i dobrze prosperujących firm została zachwiana, część z nich musiało zakończyć działalność, innym udało się dostosować do nowych warunków. Ale nawet w największym kryzysie znalazły się branże, przed którymi pojawiły się perspektywy i nowe możliwości rozwoju.

E-commerce korzysta na pandemii

Rynek e-commerce jeszcze przed 2020 rokiem był w bardzo dobrej kondycji za sprawą szybkiego i wszechobecnego dostępu do Internetu, zmianie nawyków użytkowników i zwiększeniu ich aktywności na urządzeniach mobilnych. Wybuch pandemii, ryzyko zarażenia koronawirusem i ograniczenia w kontaktach międzyludzkich sprawiły, że większość osób zaczęła szukać alternatywy dla tradycyjnych zakupów w sklepach i marketach. W takich okolicznościach handel elektroniczny mógł tylko zyskać.
E-sklepy również wykorzystały sytuację i dosyć szybko zareagowały na rządowe obostrzenia wprowadzając liczne działania profilaktyczne mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa swoich pracowników, jak i klientów. Zwiększono liczbę terminów dostaw, zapewniono doręczenia bezkontaktowe, całkowicie upowszechniono transakcje bezgotówkowe.

Zapotrzebowanie na wózki widłowe w czasie pandemii

Kwarantanna pracowników, hybrydowy model pracy i reżim sanitarny zburzyły dotychczasowy porządek w wielu przedsiębiorstwach. Część z nich zaczęło poszukiwać dodatkowych rozwiązań mających na celu zachowanie bezpieczeństwa pracowników, a przy tym usprawnienie realizacji zamówień wynikających ze wzrostu ruchu w sieci. Wraz z rozwojem pandemii zwiększyło się zapotrzebowanie na urządzenia transportu bliskiego. Dużą popularnością cieszą się w szczególności wózki widłowe, które stanowią niezbędne wyposażenie magazynów czy centrów przeładunkowych. Firmy, które nie są przygotowane na zakup sprzętu mogą skorzystać z elastycznych form wynajmu wózków krótko- lub długoterminowego. Zaletą takiego rozwiązania jest też brak konieczności czuwania nad terminami serwisowania floty – obowiązek ten leży po stronie firmy wynajmującej urządzenia.

W których branżach przydają się wózki widłowe w czasie pandemii?

Nie ulega wątpliwości, że na pandemii COVID-19 wiele zyskały firmy kurierskie. Drogą elektroniczną były zamawiane artykuły spożywcze, chemia gospodarcza, kosmetyki, odzież, sprzęt sportowy czy książki, zabawki i gry dla zabicia nudy w czasie lockdownu. Tendencji tej nie zahamowały nawet chwilowe poluzowania obostrzeń, ludzie pokochali zakupy w sieci i wygodę związaną z dostarczaniem zamawianych produktów wprost pod drzwi ich mieszkań czy domów. Równocześnie wiele przedsiębiorstw zrezygnowało ze stacjonarnych sklepów czy punktów obsługi. Magazyny i jednostki przeładunkowe firm kurierskich doposażyły się w wózki widłowe, które usprawniły i pomogły im uporać się ze wzmożoną liczbą zamawianych przesyłek.
Zwiększenie floty wózków widłowych zauważalne jest również w branżach chemicznej i farmaceutycznej. Niewyobrażalne zyski odnotowały firmy zajmujące się produkcją środków dezynfekujących, rękawiczek i maseczek ochronnych. Panika potęgowana przez media spowodowała, że ludzie zaczęli też gromadzić zapasy leków i suplementów wzmacniających odporność. Dla logistyki te gałęzie przemysłu stanowią nie lada wyzwanie. Wymagania dotyczące higieny i zachowania środków bezpieczeństwa są bardzo restrykcyjne. Specyficzne środowisko pracy, nierzadko w oparach, pyłach, gazach czy proszkach z wrażliwymi i często niebezpiecznymi produktami wymusza zastosowanie dodatkowych rozwiązań zabezpieczających w wózkach widłowych.

Na rynku pracy brakuje operatorów wózków widłowych

Dynamiczny rozwój e-commerce pociągnął za sobą całą branżę logistyczną. To musiało zaowocować zmianami na rynku pracy. Pomimo ogólnego wzrostu bezrobocia, zapotrzebowanie na magazynierów i specjalistów w zakresie transportu wewnętrznego nie maleje. Jeszcze przed pandemią mówiło się o niedoborach kadrowych, które obecna sytuacja z COVID-19 tylko pogłębiła. Doświadczony operator wózków widłowych z uprawnieniami UDT znajduje się w czołówce najbardziej pożądanych pracowników. Zapotrzebowanie jest tak duże, że firmy starają się pozyskać osoby chętne do pracy zza granicy. Najczęściej są to nasi wschodni sąsiedzi z Ukrainy, którzy w większości deklarują zadowolenie z pracy w Polsce.

Więcej o specyfice pracy operatora wózka widłowego przeczytasz tutaj.

Podsumowanie

Pandemia COVID-19 to bezprecedensowa sytuacja, która zahamowała życie gospodarcze na całym świecie doprowadzając do upadku wiele przedsiębiorstw. Jednak z niektórymi obeszła się wyjątkowo łagodnie tylko przyspieszając wprowadzenie przez nich nowych, innowacyjnych rozwiązań. Czas pokaże, na ile spowodowane obecną sytuacją epidemiologiczną szanse rozwoju i możliwości są trwałe. Czy będzie to chwilowy efekt, czy czeka na nas nowa postpandemiczna rzeczywistość z nieodwracalnymi zmianami? Czy firmy, które na obecnym kryzysie skorzystały, będą potrafiły przekuć okresowe fluktuacje w długotrwały sukces? Obyśmy jak najszybciej poznali odpowiedzi na te pytania.